czwartek, 22 sierpnia 2013

Rozdział 1.

-Nie powiedziałem ci czegoś -powiedział smutnie trener prowadząc mnie do autobus.
-Nie rozumiem..czego mi nie powiedziałeś ? -zdziwiłam się.
-Mamy ofertę za ciebie od  Borussii Dortmund.
-Ale jak to ja dopiero teraz się dowiaduję ? Nawet ci dziennikarze wiedzieli szybciej niż ja.
-Nie wściekaj się, chcemy wiedzieć czy chciałabyś przejść do tego klubu.-powiedział trener,żeby mnie uspokoić ale mnie nie dało się wtedy uspokoić.
-Czemu mi nie powiedziałeś ? Czemu się dopiero teraz dowiaduję ?.
-Nie mogłem bałem się że przejdziesz do nich.
-Wiesz co trenerze ? -spytałam się jego nie pewnie a on na mnie spojrzał przerażony.-Ile za mnie chcą ?.
-Czter..Czterdzieści -powiedział nie patrząc już na mnie.
-Teraz będziecie 40 do przodu.-powiedziałam i wsiadłam do autobusu.
Co teraz będzie? Chciałabym grać w Dortmundzie ale nie chcę tego wszystkiego zostawić,a jeśli nie przyjmą mnie mile ?Strasznie dużo pytań miałam w głowie,nawet nie zauważyłam jak byłyśmy już przed hotelem.
Musiałam się z tym problemem i pytaniami przespać.Rano jak się obudziłam wiedziałam co mam zrobić.
Ubrałam się i poszłam na śniadanie.Przywitałam się ze wszystkimi.Zauważyłam tam również trenera podeszłam do niego.
-Podjęłam decyzję.-powiedziałam,trener nie mógł nic wydusić po chwili milczenia zaczęłam znowu-Chcę się dalej rozwijać i przechodzę do Dortmundu,nie masz mi za złe ?.
-Nie...,Będzie nam trochę smutno bez ciebie ,ale damy radę .-powiedział pewny siebie.Ja nic nie odpowiedziałam tylko poszłam coś zjeść.


***

Wstałem Weroniki nie było koło mnie,poczułem zapach kawy z kuchni,więc wstałem,zaszedłem od tyłu Werkę i mocną ją przytuliłem.
-Wstałeś już ? -spytała zdziwiona.
-No a nie widać ? -spytałem szczerząc ząbki.
-Widać,widać -podała śniadanie i usiadła.
-Jakie masz w Sobotę  plany ? -spytała.
-No w zasadzie mam trening a po treningu nic a co?
-Bo Kuba  i Łukasz z Agatą i Ewą przyjdą do nas,i zrobimy takie oglądanie filmów z dzieciństwa.
-A to spokojnie ,zrobię zakupy po treningu.-uśmiechnąłem się i dokończyłem śniadanie,po śniadaniu poszedłem na trening.Po treningu przed domem zobaczyłem samochód Goetz'ego. Szybko wbiegłem do domu by przywitać się z przyjacielem.
-Cześć stary na długo przyjechałeś?-spytałem przybijając żółwika.
-Zaraz jadę właściwie nie mam co robić tam w Monachium,nie mam przyjaciół dziewczyny itd.-powiedział smutnie.
-To zostań z nami na parę dni -powiedziała uśmiechnięta Werka.
-Nie chcę robić kłopotów,naprawdę.
- To żaden kłopot !Zostań będzie nam miło -powiedziała Wera.
-No jak tak to zostanę -uśmiechnął się .-To pojadę po rzeczy.
-Dobra uważaj na siebie.-powiedziałem.
-Marco ja zawsze uważam na siebie.-powiedział i wyszedł.
-Czyli jeszcze Mario będzie,napiszę do Agaty.-powiedziała Wera chwytając za telefon.

***

Mario przyjechał późno wieczorem,rozpakował się i poszedł spać xD.Uznałem że też pójdę spać,ale Wera nie chciał iść spać oglądała powtórkę jakiegoś meczu dziewczyn,dziwne nie wiedziałem że dziewczyny też grają w piłkę nożną.
-A czemu tak cię wzięło do oglądania meczy,przecież nie lubisz-spytałem.
-nie zrozumiał byś -odpowiedziała.
-może faktycznie bym nie zrozumiał -powiedziałem i poszedłem spać.
Rano obudziłem się i Werki przy mnie nie było znowu,poszedłem do salonu spała sobie tak słodziutko.Jeden minus tego był że Mario koło niej siedział i nakładał jej bitą śmietanę na twarz.
-Mario!.-krzyczałem szeptem.
-No co nie pogniewa się.-powiedział i nakładał dalej.-Macie jakieś truskawki ? -spytał po chwili.Spojrzałem na niego groźnym wzrokiem.
-chłopie.. wiśnie ci dam -powiedziałem uśmiechnięty.
Zrobiliśmy taki deserek na twarzy Werki.Jak się obudziła nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu.Przejrzała się w lustrze i strzeliła "focha".Nie odzywała się do nas,myślałem że sie nie pogniewa że będzie się śmiać,jednak myliłem się.
-No weź Wera nie gniewaj się -prosiłem ją.
-Pamiętaj żeby kupić na jutro bitą śmietanę.-powiedziała groźnym tonem,wolałem się już nie odzywać.

***

I jak wam się podoba ?? :) proszę o szczere opinie !! :D Mam do was sprawę,moglibyście obserwować tego bloga jak go czytacie bo nie wiem czy komentujecie tylko po to by zareklamować swojego bloga ://
Czytasz = Komentujesz ! :D 


wtorek, 20 sierpnia 2013

Prolog.

Wstałam rano,bardzo wcześnie wiecie trening i te sprawy.Umyłam się i ubrałam.Zjadłam śniadanie i poszłam na ten  trening bo za 2 godziny mamy mecz.Dziwne mecz tak wcześnie.Jak dotarłam na miejsce dziewczyny się już rozgrzewały.Ubrałam się w swój treningowy strój i poszłam trenować.Na godzinę przed meczem pakowałyśmy się do autobusu.Dotarłyśmy w jakieś 30 minut.Przed wejściem podpisałyśmy kilka autografów.Weszłyśmy leżały tam nasze stroje :

Weszłyśmy na murawę,bardzo dużo ludzi było na trybunach.Po kilku minutach usłyszałyśmy gwizdek rozpoczynający te spotkanie. Na przerwę schodziłyśmy z bez bramkowym remisem.W drugiej połowie było nam znacznie lepiej bo strzeliłyśmy 3 gole ,może nie jest to strasznie wspaniały wynik dla niektórych ale dla nas to bardzo dobry wynik.Po meczu zostałyśmy jeszcze trochę żeby odpowiedzieć na pytania dziennikarzom.O dziwo najwięcej ze mną chcieli rozmawiać nie wiem czemu bo tylko 1 gola zdobyłam ale później dowiedziałam się dlaczego tak bardzo zależało im na rozmowie ze mną.
-Jak po udanym meczu będzie jakieś świętowanie ? -spytał dziennikarz.
-No oczywiście zawsze jest -odpowiedziałam uśmiechając się.
-Trener jest ucieszony z wygranej,a pani ?.
-Po pierwsze nie lubię jak sie mówi do mnie panie.-powiedziałam i uśmiechnęłam się i wszyscy dziennikarze zaczęli się śmiać (jeszcze inni dolecieli ://) -a po drugie to zawsze jest radość po wygranym meczu.
-Paula czy to prawda że przechodzisz do Dortmundu ? -spytał jeden z dziennikarzy.
-Emm słucham ? Ja nie przechodzę do Borussii,oczywiście uważam że to bardzo dobry klub ale nie dostałam żadnej propozycji od nich więc przykro mi.
-A do Realu Madryt przejdziesz ?.
-Nie.. ponieważ tam bym tylko grzała  ławkę  i w ogóle bym nie grała.
-Ale bardzo dużo pieniędzy dostałabyś.
-Powiem szczerz ja nie gram dla pieniędzy ja gram żeby grać,bo co mi z tego że będę mieć kasę a grać nie będę.
-A jakbyś dostałą ofertę z Dortmundu to przeszłabyś ?
-Znaczy musiałabym się porządnie zastanowić,ale myślę że Borussia ma komplet piłkarek więc na co im ja ? -powiedziałam uśmiechnięta.
-Podobno zrobiłaś sobie nowy tatuaż czy to prawda ?
-No powiem szczerze że jesteście bardzo dobrze przygotowani-zaczęli się śmiać.-Tak mam nowy tatuaż.
-Jak myślisz wygracie kolejny mecz ?
-Ah jak ja kocham te pytania -odpowiedziałam i znowu śmiech.
-Paula jedziemy -krzyczał trener.
-Przepraszam muszę już iść.-pożegnałam się z dziennikarzami.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest prolog :D Czytasz =Komentujesz ! :P